Kilka miesięcy temu nawiązałam kontakt z mamą, która spodziewała się trojaczków. W dodatku zamierzała rodzić w szpitalu, w którym fotografuję porody, więc zaproponowałam, że mogę stworzyć dla nich taką pamiątkę😉
Wiedziałam, że operacja ma się odbyć w połowie września (ciąże mnogie rozwiązuje się przed terminem), los jednak spłatał mi figle i nałożyły się ze sobą 3 porody, na które czekałam (w trzech różnych szpitalach). Całe szczęście udało mi się uczestniczyć w każdym z nich!😉
Ta operacja była wyjątkowa! towarzyszyło mi mnóstwo emocji, ale też ogromny stres🤭
Luna, Laura i Liza wydobyte zostały w “czepkach” czyli workach owodniowych, co było już totalnym spełnieniem moich marzeń na wyjątkowo piękne ujęcia!🤩
Przedstawiam Wam historię miłości i cud narodzin❤️
