Lato to słońce. A słońce to plenery. A plenery to sesje rodzinne głównie😎
Dlaczego je uwielbiam? bo są nieprzewidywalne. Nie da się ich zaplanować, nie da się nawet mieć w głowie scenariusza, bo scenariusz na sesjach rodzinnych piszą dzieci😉 To ich emocje, nastroje rządzą a ja muszę się w to wpisać z moją wizją😄
I na szczęście zazwyczaj mi się to udaje😊
Ta mała dama o imieniu Wandzia skradła mi serce! I nawet kiedy oglądam te zdjęcia po raz enty, to buzia sama mi się uśmiecha do monitora! To dowód, że sesja była genialna, a atmosfera jeszcze lepsza!
Zapraszam Was na rodzinną opowieść pełną uśmiechów, dziecięcej radości, troski, miłości…
Cieszcie swoje oczy!