Co się dzieje gdy już na parkingu okazuje się, że rodzina, z którą umówiłaś się na sesje ciążową nadaje na tych samych falach? Otóż jest to niewątpliwie gwarancja super atmosfery i w efekcie mega pięknych zdjęć😉
Ale nie tylko…jest to także wielkie gapiostwo i powrót taksówką do domu, bo kluczyki od auta zostały zatrzaśnięte w bagażniku😆
Ale dziś nie o tym!
To był piękny lipcowy letni wieczór. Park, w którym tylko raz robiłam zdjęcia, a który ma ogromny potencjał!
I ta rodzina😍
Perfekcyjnie przygotowani, radośni, kontaktowi, zakochani…Tu nic nie mogło pójść nie tak ☺️
O takiej sesji brzuszkowej marzą przyszli rodzice! a ja te marzenia spełniam☺️
Dziś publikuję to w zimowe ciemne popołudnie i aż mi się robi tak wspaniale ciepło na wspomnienie tego fantastycznego spotkania❤️
Zapraszam do rodzinnej opowieści o oczekiwaniu w radości!