Co czuję gdy zapraszacie mnie do swojego świata?
Ekscytację, trochę stres przed nieznanym, radość i dumę🩷
Sesji rodzinnych nie da się przewidzieć. Nie wiadomo co mnie tam zastanie. Mogę mieć w głowie milion pomysłów na kadry, ale w konsekwencji może okazać się, że starsze rodzeństwo (które ewidentnie pisze scenariusz takiego spotkania) będzie miało własny pomysł na ten dzień. Frustrować się? Nie! Dać się temu ponieść. Obserwować i być pośrodku tego co się dzieje😉
Zobaczcie co wyszło z mojego spotkania z Natalią, Piotrem, Brunem i Leonem.
Ja czuję dumę! Ta sesja jest przepiękna😍