Myślicie, że sesje z okazji urodzin maluchów trzeba robić w studio? Że potrzeba do tego mnóstwa gadżetów i strojów? Nic bardziej mylnego!
Marta napisała do mnie na kilka miesięcy przed urodzinami Gucia, że ich marzeniem była sesja wykonana przeze mnie 🙂 nie mogłam tego zostawić bez echa – marzenia trzeba spełniać 🙂 zjawiłam się więc z Michasią, która tego dnia potrzebowała nieco więcej niż zwykle uwagi i z małym drewnianym napisem “ROK” (to jedyne akcesorium, które zabieram ze sobą na sesje urodzinowe)
Marta upiekła zdrowe muffinki i jedną z nich ozdobiła urodzinową świeczką – ja kocham wlasnie taki minimalizm! Efekty jak zawsze zachwycają!
Ściany domu tej wspaniałej rodziny już zdobią moje zdjęcia 🙂 a dwa to nawet w takim giga formacie 50×70 cm!!! duma! 🙂
